Świadectwa
Synowie zmienili swoje życie
Przystąpiłam do Róży Rodziców ok 14 lat temu. W chwili przystąpienia byłam w trudnej sytuacji życiowej oraz miałam problemy wychowawcze z synami .
Młodszy syn zrobił prawo jazdy i ciesząc się pozwalał sobie na brawurową jazdę . Bałam się o niego wiedząc , że może się to dla niego skończyć źle . Poprosiłam w sercu , by jak najszybciej to się skończyło .
Któregoś dnia syn pojechał po zakupy w tym dniu padał deszcz . Skończyło się to tym , że wpadł w poślizg , uderzył w betonowy słup.
Słup spadł na samochód , wystrzeliły dwie poduszki .
Synowi nic się nie stało . Odciśnięty pas na ramieniu . Na wycieraczce Św. Krzysztof.
Moja reakcja na to wydarzenie była nie racjonalna . Nie miałam potrzeby pojechania na miejsce zdarzenia . W sercu ogromny pokój.
Byłam osobą, która nie wiedząc jakie są konsekwencje wypadku . Uspakajała mówiąc , że wszystko jest dobrze. Było to nie podobne do mojego zachowania . Troska i dzieci była bardzo ważna .
Obecnie synowie ułożyli sobie życie .
Jeden z Synów jest jeszcze w związku niesakramentalnym . Wierzę ,że się i to zmieni .
Mariola