Świadectwa
Teresa - mama i babcia - warto się modlić już od poczęcia!
Mam na imię Teresa już 4 rok należę do Różańca Rodziców za Dzieci, gdy uczestniczyłam w
Seminarium Odnowy Wiary w sąsiedniej parafii zachęciłam innych do zakładania tych róż i w tej
parafii powstało aż 6 róż, a w 7 brakuje już tylko 4 osób. Gdy mój syn spodziewał się dziecka
zachęciłam, go by mimo, że dziecko jeszcze się nie urodziło podjął Różaniec Rodziców za Dzieci i ku
mojemu zdziwieniu zrobił to chętnie. Jego róża ma za patrona św. Józefa. Nie wiedzieliśmy jeszcze
wtedy jak bardzo będzie potrzebna Jasiowi, bo tak ma na imię mój wnuk, pomoc Matki Bożej. Jaś
urodził się 6 tygodni wcześniej, w krytycznym 8 miesiącu, ważył 2200 g. O godzinie 21 synowa zgłosiła
się na położnictwo, a o 5:10 Jaś urodził się przez cesarskie cięcie. W szpitalu wszyscy się dziwili jak Jaś
szybko dochodzi do sił, że nie ma kłopotów z oddychaniem. Już po dobie został przeniesiony z
intensywnej opieki, a po 11 dniach wypisany do domu, po trzech tygodniach ważył 2680 g. Jest
zupełnie zdrowy. Położna powiedziała, że Jaś rozwija się jak dziecko urodzone o czasie. Jestem
szczęśliwą babcią i chcę przez to świadectwo podziękować Matce Boże za opiekę nad moim wnukiem
oraz zachęcić wszystkich rodziców do modlitwy za swoje dzieci już od poczęcia.