Świadectwa

Inga

Inga
26 kwietnia 2016

Długo się zbierałam, ale w końcu wysyłam swoje świadectwo.

Odkąd podjęłam modlitwę różańcową za dzieci jestem spokojniejsza o moje dzieci. Zanim przystąpiłam do róży było we mnie dużo więcej lęku, przerażenia wręcz, myśli - co jeszcze może się zdarzyć? Mam wyjątkowo żywe dzieci, szczególnie starszy syn wpada często na szalone pomysły, które bywają potencjalnie bardzo niebezpieczne. Ze swojej strony robię co mogę, a resztę zostawiam Matce Bożej. Wierzę, że to są tak samo moje dzieci jak jej. Skoro mi zależy, troszczę się o nie, to Ona tym bardziej to robi.

Mam poczucie, że Matka Boża osobiście pomaga mi w moich obowiązkach. Z prostotą proszę ją o przypilnowanie moich dzieci, gdy muszę je na kilka minut "spuścić z oka" i Matka Boża zajmuje się nimi. Gdy chorują proszę Ją o pomoc, aby obudziła mnie gdy będzie się działo coś niebezpiecznego i zawsze mnie budzi, gdy dzieciom rośnie gorączka, zanim zaczną wymiotować. Zanim przystąpiłam do różańca rodziców doszło do kilku dość poważnych wypadków, które skończyły się na pogotowiu. Teraz takie sytuacje nie mają już miejsca.

Chwała Tobie Panie! Bądź błogosławiona Maryjo!