Aktualności
Pożegnaliśmy z modlitwą ks. Andrzeja Kowalczyka
25 lutego, uroczystą mszą pogrzebową pożegnaliśmy ks. prof. Andrzeja Kowalczyka, moderatora wspólnoty Marana tha. Wielkiego kapłan i człowieka, dobrego, pokornego i oddanego sługi bożego. Dzięki niemu i jego nauczaniu rozpoczęło się również m. innymi dzieło Różańca Rodziców. Wdzięczność za dar jego kapłaństwa i osoby to najczęściej wypowiadane słowa. Relacja z mszy św. Pod linkiem GSD.
Ile dobra i miłości pozostawił po sobie wie sam tylko Bóg. Jak wielu osobom pomógł i jak wielkie dzieła zainspirował przekonujemy się o tym ciągle. To dzięki ks. Andrzejowi zostaliśmy zbudowani na fundamencie nauczania Kościoła. Osoba wielkiej dobroci i pracowitości poświęcenia dla innych – zawsze gotowy do wsparcia i posługi kapłańskiej, kiedy tylko było potrzeba.
Jego słowa miały moc, bo zawsze za nimi szła modlitwa i trwanie przy Jezusie. Jako wspólnota czuliśmy się z nim jakbyśmy przysiedli wraz z Marią w Betanii u stóp Jezusa i modli wsłuchiwać się w Jego słowa. Pokora ks. Andrzeja była jego wielkim orężem w walce ze złym duchem, w posłudze egzorcysty ale i w każdej posłudze Kościołowi i każdemu człowiekowi. Umiał słuchać i nauczać. Nauczaś że JEZUS ŻYJE!
Pomimo, że był naukowym gigantem Pisma Świetnego, zawsze w wielkiej pokorze rozmawiał z nami o tym jak je rozumieć. Opracowany przez ks. Andrzeja Kowalczyka program Katechezy dla dorosłych jest wspaniałym narzędziem dla przybliżania Katechizmu Kościoła Katolickiego dla ludzi świeckich. To w istotnej mierze jest też wypełnieniem programu Soboru Watykańskiego II. A my jeszcze na co dzień, mieliśmy to szczęście że poświęcając swój czas wprowadzał nas w to nauczanie osobiście.
W świetle wiary wiemy, że jest u Boga, że na jego spotkanie wyszedł z Maryją św. Józef i sam Pan Jezus. W świetle wiary ufamy, że już zaznaje szczęścia obcowania z Bogiem, a jednak po ludzku nam go BARDZO BRAK. Bo dobry był, i kochał nas i uczył nas tej najpiękniejszej, Bożej Miłości.
Nasz drogi, kochany ks. Andrzej był naukowcem światowego formatu, był wielkim kapłanem i wybitnym choć skromnym człowiekiem. Zdziałał tak wiele w swoim życiu, że tylko w zarysie wspominano jego dzieła. Był zakochany w Biblii i w Jezusie. Potrafił to wieloma sposobami okazać. Poprzez posługę z mocą wynikającą z wiary, poprzez ogromną życzliwość do każdego człowieka potrzebujacego, przez miłość do ludzi. Był dla każdego tak jakby ta osoba była dla niego najbliższa i najważniejsza. Był też człowiekiem radosnym i pogodnym, pomimo umiaru i stonowanej osobowości. Jego radość co zawsze wskazywał wypływała z bliskości z Bogiem. Na rekolekcjach z mocą wypowiadał słowa "Skosztujcie i zobacznie - jak dobry jest Pan!". Był też poetą, potrafiącym w niezwykły sposób zobaczyć w zwykłych sytuacjach niezwykłe chwile i przekazać je swoimi refleksjami nad slowem Bożym.
Przy tym wszystkim był również wielkim i gorącym patriotą. Kochał Polskę i dla niej starał się pracować właśnie jako kapłan!
Dzięki doświadczeniu i posłudze egzorcysty tak wiele osób odzyskało wiarę i wolność od różnego rodzaju zniewoleń.
Pochowany na cmentarzu Oliwskim w grobowcu gdańskich kapłanów, jest od tej pory patronem wspólnoty Marana tha i ufamy że z nieba będzie wspierał nas nieustannie, z całą mocą i miłością.
Panie Boże, dziękujemy Ci za osobę i wszelkie dobro jakie uczyniłeś na świecie za sprawą ks. Andrzeja Kowalczyka.
Maryjo, Królowo Polski , módl się za nami!