Aktualności
Kocham Kościół, duchową świątynię, w której Jezus jedna nas z Bogiem
Dziś drugi dzień nowenny do Bożego Miłosierdzia - Jezus mówi: Dziś sprowadź mi dusze kapłańskie i dusze zakonne, i zanurz je w niezgłębionym miłosierdziu Moim. One dały mi moc przetrwania gorzkiej męki, przez nich jak przez kanały spływa na ludzkość miłosierdzie moje.
Cisza Wielkiej Soboty przemawia w sanktuarium naszego sumienia. Przejmujący obraz osamotnienia Wielkiego Piątku, Papież Franciszek, przyjmujący Krzyż na koniec Drogi Krzyżowej na pustym placu Świętego Piotra. Rozważania z więzienia - które każdy z nas przezywa na swój sposób. Więzieniem jest nasz grzech, grzech świata, który już zdawał się nie potrzebować Boga. Ludzkości zdawało się że w swojej potędze może wszystko. Sztuczna inteligencja, technika przemieszczania się, najnowocześniejsze systemy, które potrafią poradzić sobie z największymi nawet wyzwaniami.
Ale Bóg dopuścił światową pandemię, abyśmy zatrzymali się w swojej pogoni za tym światem. To nie Bóg zesłał Pandemię, to ludzkość sobie ją jakby zgotowała nie licząc się z niczym, wybierając życie bezbożne, wybierając śmierć zamiast życia. To współczesna cywilizacja odrzucająca Boga pozwala na hekatombę zabijania dziesiątek milionów dzieci w łonie matek. To współczesna bezbożna cywilizacja dopuszcza w świetle prawa zabicie ludzi starych i chorych, jako nikomu niepotrzebnych i nie chcianych. Ta sama cywilizacja szczycąca się ochroną zwierząt przed bestialskim traktowaniem (słusznie się tym zajmująca) jednocześnie w bestialski sposób promuje zabijanie słabych i bezbronnych w imię swoich egoistycznych celów i idei.
Nawet w czasie tak tragicznych dni nadal wśród prymatów służby zdrowia zdegenerowana organizacja WHO wymienia konieczność zapewnienia możliwości zabicia swego własnego dziecka przez matkę, konieczność zapewnienia środków materialnych przez państwo w celu legalnego (sic!) morderstwa na niewinnej i bezbronnej istocie – i to jeszcze przez jego własną matkę.
Czyż niemy krzyk zabijanego dziecka nie powinien wciąż rozbrzmiewać w naszych sumieniach. Czyż los tego dziecka nie jest podobny do losu bezbronnego Jezusa, który pozwolił na niesprawiedliwy wyrok Piłata i dopuścił rozlanie swojej świętej, niewinnej krwi. To współczesne parlamenty i sądy w poszczególnych krajach świata, to ogólnoświatowe i lokalne organizacje w fałszywej trosce o losy kobiet skazują dziesiątki milionów dzieci na śmierć i dziesiątki milionów ich matek na wielkie cierpienie po zabiciu swego dziecka. Osoby z tych sądów, parlamentów i organizacji dla swoich ideologii poświęcą najcenniejszy dar Boga - niewinne ludzkie życie. Usprawiedliwią to czymkolwiek, a dla uspokojenia swojego wykrzywionego sumienia przedstawią to jako dobro, jako prawo i wyraz wolności wyboru.
Ten grzech jednak i nam, którzy się na to nie zgadzamy, powinien ciażyć. Nam nie wolno przechodzić obojętnie obok deprawowanych małych dzieci i młodzieży, obok kłamstwa o aborcji i eutanazji. Nie wolno nam zaakceptować relatywizmu. Niech nasze sumienia nie zaznają spokoju, póki choć jedno dziecko w Polsce będzie w majestacie prawa niewinnie skazane na śmierć! Nie wolno nam w geście Piłata umyć rąk mówiąc to ode mnie nie zależy!
Po pierwsze modlitwa w intencji o ochronę nienarodzonych i przyjęcie rodzącego się życia przez rodziców. Po drugie modlitwa w intencji rządzących, aby stanowili prawo chroniące życie od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Po trzecie modlitwa o nawrócenie tych którzy świadomie i nieświadomie działają na rzecz cywilizacji śmierci. I tu również chodzi o ludzi nauki i kultury. Chodzi o kulturę życia, czerpiącą ze skarbnicy Kościoła, z tradycji i nauczania Kościoła opartego na Biblii i na bożych przykazaniach. W tym niezwykłym czasie koniecznie trzeba wracać właśnie do źródeł, do Boga, który jest źródłem Miłości.
Jezus właśnie po to wziął na siebie Krzyż, przeszedł Drogą Krzyżową i umarł w pohańbieniu, aby dać nam nowe życie. Aby dać nam drogę pojednania z Ojcem Niebieskim i zapewnić powrót do domu Ojca. Niech ta cisza Grobu Pańskiego przemawia do naszych sumień. Niech ona kształtuje nasz osobisty rachunek sumienia, abyśmy umieli wybierać życie! Boże - dziękuję Ci za Kościół święty, za kapłanów, siostry zakonne, osoby konsekrowane, za wszystkich, którzy poświęcili życie w służbie Kościoła, abym ja miał drogę poznania Boga i Jego Miłości.
Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi (Mdr 30, 15-20).